Autentycznej kobiecości nie możesz wymyślić, możesz jej tylko doświadczyć. Żyjąc głęboko, z odwagą i pasją, przyjmując to co piękne, przyjemne jak i to co bolesne i trudne. Będąc obecną, czując swój oddech, swoje ciało.
Kobiecość ma naturę wielowymiarową, droga odkrywania jej, zgłębiania i praktykowania nie ma końca. Jest fascynującą podróżą, która odsłania przed Tobą to, co jest poza umysłem, koncepcją czy wyobrażeniem. Jest czystą esencją doświadczania swojego życia tu i teraz, w samym środku tego wszystkiego co się dzieje. Jest też umiejętnością zauważenia i uwolnienia tego, co Cię od siebie prawdziwej oddziela.
Moja droga do autentycznej kobiecości realizuje się miedzy innymi poprzez przekroczenie wzorca, że na miłość trzeba zasłużyć. Sednem tego wzorca z dzieciństwa było przekonanie, że tylko będąc perfekcyjną i idealną mogę okazać się godna tej miłości. Cóż to była za ulga kiedy uświadomiłam sobie jakie to było kłamstwo.
Zadałam sobie pytanie: Co jest dla mnie naprawdę ważne?
Natychmiast poczułam, że jedną z najistotniejszych jakości jest dla mnie bliskość. Bliskość ze sobą i z innymi ludźmi. A do tego w ogóle nie potrzebuję być perfekcyjną. Wręcz przeciwnie. To wręcz stoi na drodze do prawdziwej bliskości. Dążenie do bycia idealną, może wzbudzać w ludziach zazdrość lub poczucie, że nie są wystarczająco dobrzy dla mnie. Ą to, zamiast mnie do nich przybliżać, coraz bardziej oddalało. Musiałam też ciagle się starać i nie mogłam być w pełni sobą.
Jaka to radość móc w końcu się odprężyć, zrelaksować i uznać, że mogę być cudownie niedoskonała i że już niczego nie muszę udowadniać. Po prostu otworzyć się na bliskość i zaufać. Pozwolić sobie na bycie prawdziwą w swojej mocy i słabości. Poczuć, że jestem abolutnie wystarczająca na bycie szczęśliwą w swoim zwyczajnym, dobrym życiu.
A co Ciebie oddziela od Twojej autentycznej kobiecości?